Mam 20 lat i zmarszczki mimiczne

zmarszczki mimiczne

Jeszcze do niedawna moją podstawową bolączką w obrębie skóry były zmiany o charakterze trądzikowym, jak stwierdził dermatolog „dość łagodne”. Choć miałam zastrzeżenia odnośnie swojego odbicia w lustrze to czułam się młoda i atrakcyjna. Zawsze mówiłam, że na najróżniejsze decyzje mam dużo czasu, że w moim wieku jest on nieograniczony. Jednak świadomość zachodzących zmian poraża nas niekiedy niczym piorun.

Moje pierwsze zmarszczki

Gdy ujrzałam na swoim czole pierwszą dość głęboką bruzdę byłam przerażona. Przecież mam zaledwie 20 lat i już zmarszczki? Czy to znaczy, że teraz będę wyglądać już z dnia na dzień coraz gorzej, coraz starzej? Nie wiedziałam co robić, byłam załamana i chciałam odzyskać swoje młodzieńcze dolegliwości skórne. Jednak w końcu sięgnęłam po garść informacji i dowiedziałam się, że istnieje coś takiego jak zmarszczki mimiczne oraz, że nasza skóra jest na nie podatna niezależnie od wieku. Dowiedziałam się, że „rysy” na mojej twarzy nie stanowią oznaki upływającego czasu, a jedynie są świadectwem mojej osobowości i charakteru oraz ekspresji i tego jak wyrażam emocje.

Zmarszczki mimiczne – i co dalej?

Moment, w którym dostrzegałam pierwsze zmiany na skórze był straszny, od razu nasunęło się pytanie jak to? Czemu ja? 20 lat i zmarszczki mimiczne? Tak, właśnie tak i mogą również pojawić się znacznie wcześniej. Ich częstą przyczyną jest uśmiech bądź inne powielane grymasy naszej twarzy.

Warto jednak wiedzieć, że w wieku 20 lat nasza skóra jest jeszcze bardzo podatna na wszelką stymulację i licznymi zabiegami, również domowymi i zaliczanymi do profilaktyki zmarszczek mimicznych możemy skutecznie z nimi walczyć. Będzie to jednak batalia długotrwała i wymagająca od nas systematyczności i zaangażowania.

Jak spłycić lub usunąć zmarszczki mimiczne w młodym wieku?

Moje pierwsze kroki poprowadziły mnie do gabinetu kosmetycznego. Specjalistka wykonała mi zabieg na twarz dostosowany do potrzeb mojej skóry, który zwieńczyła masażem. Uzyskałam od niej również sporą garść informacji na temat walki ze zmarszczkami mimicznymi. Po powrocie do domu, rozszerzyłam swoją wiedzę i zaczęłam stosować.

1. Joga twarzy – odpowiednie ćwiczenia rozciągające i rozluźniające mięśnie mogą zdziałać bardzo dużo jeśli wykonujemy je regularnie po kilka minut każdego dnia. Mięśnie twarzy również powinny być ćwiczone jak każde inne w naszym ciele i nie warto o tym zapominać, bo możemy w ten sposób zapobiec zmarszczkom mimicznym, spłycić je lub przyczynić się do ich usunięcia.

2. Dobór odpowiednich kosmetyków (kremu przeciwzmarszczkowego Richevon) – starałam się dopasować je do potrzeb mojej skóry zarówno dziś jak i jutro. Część wskazówek i wiedzy na temat mojej cery pochodziło od kosmetyczki.

3. Domowe masaże – masowanie mięśni twarzy również sprzyja ich rozluźnieniu, dzięki czemu możemy niwelować zmarszczki mimiczne.

4. Uwaga na delikatną skórę – ta znajdująca się chociażby wokół oczu jest bardzo cienka i podatna na wszelkie oddziaływania. Wcieranie w nią kosmetyków w sposób intensywny prowadzi do jej osłabienia czego konsekwencją będą zmarszczki mimiczne. Wszelkie preparaty na okolicę oczu delikatnie wklepujemy opuszkami palców.

5. Dzień z domowymi maseczkami – nie wszystkie, które stosuje działają przeciwzmarszczkowo, ale co najważniejsze wpływają na kondycję i jakość mojej skóry, która staje się mocniejsza i może skuteczniej „bronić” się przed powstaniem zmarszczek przez dłuższy okres czasu.

Bibliografia

1. Malinowska P., Kujałowicz K., Analysis of a Market Offer of Anti-Wrinkle Cosmetics Intended for Mature Skin Care,
2. Prem Y.W., Moccozet K.L., Magnenat-Thalmann N., Simulating wrinkles and skin aging, 1999

8 Komentarzy

  1. Pierwsze zmarszczki które się pojawiły u mnie to były te na czole. Miałam 22 lata i juz widzialam takie poziome kreseczki, ale nie przejelam sie tym za bardzo.
    Może gdyby mnie to bardziej ruszyło to dzisiaj nie musialabym chodzic na zabiegi 🙁

  2. Niby śmieszne a joga twarzy czy tam fitness twarzy dużo daje 🙂
    Naprawde warto tak nawt 3 minuty dziennie przed lustrem porobic „miny” i wtedy jakoś kolorytu twarz nabiera i w ogole..

  3. Zaczełam z gruibej rury od Richevonu i dobrze, bo spłyciłam wgłębienia na czole i przy ustach a wcześniej nic tylko kremy nawilżające i widocznie dla moje skory bylo to za malo od niedawna tez mam masażer wiec moge w wieku 34 lat poszczycic sie nawet gladka twarza

  4. A ja sie jeszcze nie przejmuje i nie wydaje hajsu na jakies zabiegi i lasery, mam inne wydatki moze jak bede miala 40 lat to wtedy zaczne dzialac ale na razie to po co poza tym te kremy niby 25 plus czy 50 plus a to wszystko to samo bo maja taki sam sklad nieciekawy

  5. Patrzcie jak to jest, ja mam 28 lat i zmarchy i wyglądam na 40 a moja siostra właśnie 44 i wygląda młodziej ode mnie… Rodzone siostry a dwa typy skóry… No i co genów nie oszukasz , tak samo pielęgnowałysmy twarz bo porady mi dawala, zdrowe zarcie i tak dalej i nic

  6. Zmarszczki mimiczne są najłagodniejszą wersją zmarszczek, więc nie ma co się przejmować 🙂 Wystarczy dobry krem przeciwzmarszczkowy (ja polecam Richevon) i sprawa załatwiona 🙂

Skomentuj Navile Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

6 + = 14